niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 3 Historia życia Medi i Olafa

-No to zaczynajmy:

"Twoja mama Medi była kapryśną, zwariowaną młodą dziewczyną. Uwielbiała od małego , jak tylko nauczyła się chodzić zbierać odpowiednie zioła i robić miksturki w swojej skrytce bez pomocy innych. Jej wywary były znakomicie udane z nutą jaśminu(jej znak rozpoznawczy i zguba).
Gdy miała 8 lat na jej lewym ramieniu wyraźnie pojawił się znak, jednak on nie swędział przyjemnie lecz nieprzyjemnie. Więc co tydzień tak ją strasznie swędział, a ona bardziej wariowała, biegła na łąkę po nowe to zioła i robiła mikstury jak zaczarowana, a inaczej rzec mówiąc jak zahipnotyzowana.
I tak mijały lata. Pewnie się zastanawiasz czy później też tak się czuła? Tak, z początku było co tydzień, później co dwa,a na końcu co trzy. A jak było jakieś zagrożenie to co 3 dni. Była bardzo wytrzymała. Nie dość,że aż ją to bolało, była inna, było jej ciężko,ale wytrzymała- musiała."
Luize przyniosła gorącą herbatę z róży dla Ludomila i dla siebie. Trzymała filiżankę w dłoniach, ogrzewała chłodne ręce i słuchała dalej historii z życia jej nieznanych rodziców.
-"Twoja mama była piękna, lecz nie jak bogini, o nie. Ona była piękna w środku , w sercu.Ilu mężczyzn wzdychało o nią,ale ona się nimi nie interesowała.Raz pewna kobieta była cierpiąca i na łożu śmierci. Ludzie z okolicy błagali Medi, aby uratowała ją. Ona natomiast sporządziła wywar,odchyliła kobietę, która była wyczerpana chorobą , wypiła kilka łyków lekarstwa i zasnęła błogim snem.Obudziła się natomiast późnym wieczorem zupełnie zdrowa,tryskającą energią, a twoja mama ciągle była przy niej gdy odzyskała na tyle siły, aby mogła dalej na nowo odżyć."
Przybysz zrobił przerwę i wypił kilka łyków gorącej herbaty, która wygrzała go na tyle,że mógł dalej kontynuować:
-"Tak, tak Twoja matka była wyjątkowa.Jeszcze inne dobre rzeczy robiła,ale to się dowiesz w swoim czasie. Jednakże pewnego dnia pojawił się Olaf na horyzoncie-człowiek krzepki, tryskający humorem,pełny miłości do innych oraz do zwierząt, znakiem na lewej ręce. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia.Niedługo się pobrali, a owocem ich związku, byłaś Ty Luizo. Po Twoich narodzinach zdarzyło się coś dziwnego. Pewien zielarz o nieznanym nazwisku.Zły, okrutny, odrzucił ratowanie innych, postanowił,aby zniszczyć wszelkie istoty na ziemi. Twoja matka wiedziała,że musi pokonać tego,co zbłądził, aby uratować wszelkie stworzenia. Olaf przyłączył się do niej,gdyż nie mógł po pierwsze jej zostawić na pastwę losu, a po drugie też czuł ,że musi stanąć do walki, a po trzecie miłość jest najważniejsza.Ciebie zostawili pod dobre ręce(Twojej babci), która Ciebie chroniła, gdy był okres niebezpieczeństwa.Twoi rodzice udali się do Zimnej Krainy,ale Bezimienny ich wytropił przez ten nieszczęsny jaśmin.Zaskoczył ich, lecz dzielnie z nim walczyli. Nie spostrzegli,że wróg stał się coraz mocniejszy.Wiedział jakie są ich ruchy i robił jakieś uniki, zawiłą obronę i walczył nie fair. Mediowi i Olafowi została tylko resztka mocy; Bezimienny bez problemu ich schwytał i więził ich w mokrej, ponurej,zimniej, o dziwnych zapachu piwnicy miesiącami. Chciał aby wydali mu cenne informacje, które mógł wcielić w życie, którym mógł być bardziej potężniejszy. Lecz Twoi rodzice byli dzielni i nic nie wydali nawet jednego słowa. A gdy chciał wejrzeć do ich umysłu zrobili niesamowitą blokadę, którzy odkąd zielarze jej nie znali i nie znają. Wściekły, wezwał ich na rażące światło i zabił ich bezlitośnie.Babka Ciebie broniła aby ten kto zabił Twoich rodziców nie dostał się do Ciebie,bo dostałaś cenne rzeczy od Medi i Olafa:moc blokady, moc wróżenia z ziół, moc wejścia do umysłów, moc dostrzegania rzeczy ponad kilometrami, moc węchu, moc smaku i moc słuchu.I jeszcze 2 ważne rzeczy:Jesteś zielarką miłości i wytrzymałości.
Na razie Twoje 7 mocy są jeszcze nie wykształcone i ja postaram Ci się je nauczyć i dokształcić. Jest jeszcze coś Zielarze mają jedną pewną księgę taką, która w tytule jest dziwna nazwa. Zaginęła jakieś 50 lat temu i nikt nie wie gdzie jest..."
-Czy ja mam mu powiedzieć że babcia miała tą księgę, czy mam mu zaufać, czy mówi prawdę? - walczyła myślami Luize.
-"...To tyle historii życia Medi i Olafa. Jutro zaczynamy lekcję. Przygotuj się na jutro. Jutro będziemy blokowali Twój umysł- To jest teraz najważniejsze."
-Ale , jak to będzie wyglądało, będziesz mi czytał w moich myślach.
- Ty umiesz- zapytała dziewczyna
-Tak, umiem, mogę nawet teraz sprawdzić o czym myślisz.-odparł Ludomil.
- O nie, nie... jutro jest przecież pierwsza lekcja.-odpowiedziała Luiza.
-Dobrze, ja w takim razie uciekam, będę jutro o tej samej porze. Dziękuje za herbatę i następnym razem bardziej mi ufaj.- powiedział przybysz i wyszedł z domu.
Dziewczyna myślała nad Tym wszystkim co się tutaj do tej pory zdarzyło,czy na prawdę on jest moim nauczycielem,jak mam się bronić,aby nie wszedł w mój umysł... Dziewczyna myślała jeszcze chwilę i nagle zmorzył ją sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz